piątek, 19 marca 2021

Człowiek nowego rodzaju

Świat ludzi miłych, zadowolonych z siebie i nie dążących do niczego więcej, ludzi odwróconych od Boga — taki świat potrzebowałby zbawienia nie mniej rozpaczliwie od świata pełnego nieszczęść, a wręcz mógłby się okazać trudniejszy do zbawienia. Dzieje się tak dlatego, że zwykła poprawa to nie odkupienie, choć odkupienie zawsze poprawia ludzi, nawet na tym świecie, a ostatecznie udoskonali ich w stopniu dla nas niewyobrażalnym. Bóg stał się człowiekiem, aby przemienić stworzenia w synów — nie po to, aby ulepszać starych ludzi, ale by stworzyć człowieka nowego rodzaju. Nie chodzi o to, żeby nauczyć konia skakać wyżej niż dotąd, ale by go przemienić w istotę skrzydlatą. Taka skrzydlata istota będzie w stanie szybować nad przeszkodami, których nigdy nie zdołałaby przeskoczyć, i w ten sposób oczywiście przewyższy konia z całą jego skocznością. Jednak gdy skrzydła dopiero zaczynają rosnąć, będzie to niemożliwe — rosnące zaś wybrzuszenia na plecach (patrząc na nie, nikt by się nie domyślił, że mają z nich wyrosnąć skrzydła) mogą mu wręcz nadać wygląd niezgrabny. Ale być może zbyt długo zatrzymaliśmy się nad tą kwestią. Jeśli szukasz tylko argumentów przeciwko chrześcijaństwu (a dobrze pamiętam, jak gorliwie ich szukałem, kiedy ogarnął mnie lęk, że być może chrześcijaństwo jest prawdziwe), z łatwością znajdziesz jakiegoś tępego, pośledniego chrześcijanina i stwierdzisz: „Więc oto i ów sławetny nowy człowiek! No cóż, jeśli wolno, ja poproszę o starego. Ale kiedy zaczniesz dostrzegać, że chrześcijaństwo okazuje się z innych powodów prawdopodobne, w głębi serca poczujesz, że tylko robisz uniki. Co też właściwie możesz wiedzieć o duszy innego człowieka — o jego pokusach, możliwościach, zmaganiach? Znasz tylko jedną duszę z całego stworzenia — a jest to zarazem jedyna dusza, której los został złożony w twoich własnych rękach. Jeśli Bóg istnieje, w jakimś sensie jesteś sam w Jego obecności. Nie odsuniesz Go spekulacjami na temat sąsiadów zza płotu ani wspomnieniami odbytych lektur. Ileż będzie warta cała ta paplanina z drugiej ręki, kiedy rozproszy się owa znieczulająca mgła, którą nazywamy „naturą” albo „realnym światem”, a Obecność, w której zawsze pozostawałeś, stanie się namacalna, bezpośrednia i nieunikniona?

C.S. Lewis - Chrześcijaństwo po prostu

1 komentarz:

  1. Oj, to koniecznie trzeba nadrobić to niedopatrzenie : )
    Jak trzeba, mogę wysłać tą lub inne książki. Nie są drogie.

    OdpowiedzUsuń