piątek, 27 lutego 2015

Córeczko!

DO ESTHER EDWARDS BURR 
Stockbridge, 28 marca 1753 roku
Drogie Dziecko, 
Cieszymy się, że masz się lepiej, lecz martwi nas Twoje przewlekłe słabe zdrowie. Z zadowoleniem przyjąłem wiadomości z Twojego listu do matki, zwłaszcza o tym, że dobrowolnie ofiarowałaś się na służbę Bogu i doznałaś duchowego pocieszenia w swoim cierpieniu, wynikłym z ogromnego osłabienia i dokuczliwych bólów. Powinnaś za to dziękować, jak również za niestrudzoną serdeczność i troskliwą opiekę Twojego małżonka (Aaron Burr -zm. 1757 r. - pastor Kościoła prezbiteriańskiego w Newark w stanie New Jersey; był też rektorem College'u New Jersey; ożenił się z Esther Edwards w 1752 roku.), o czym nam pisałaś. Nie chciałbym, abyś dziwiła się temu doświadczeniu: taki jest porządek rzeczy, że najpierw świat się uśmiecha, a potem napełnia smutkiem. W samą porę Bóg udzielił Ci w ten sposób ostrzeżenia, abyś nie polegała na doczesnej pomyślności. Dlatego, jeśli tylko Bóg będzie chciał przywrócić Ci zdrowie, radziłbym, abyś nie szukała szczęścia na ziemi. Póki żyjesz, staraj się służyć Bogu i zdziałać tyle dobrego, ile zdołasz, pracuj na rzecz pomnażania chwały Bożej i dla dobra swojej duszy. Ciesz się, mogąc czynić i znosić to wszystko, do czego Bóg powołał Cię na tej pustyni, i nie oczekuj, że świat okaże się czymś innym niż tylko pustynią. Podejmij swoją wędrówkę w trudzie, w cierpieniu i w znoju i wypatruj odpoczynku oraz nagrody w przyszłym życiu, kiedy umarli w Panu odpoczną po swoich trudach i wejdą do radości swego Pana. Możliwe, że jeśli uda Ci się zwalczyć tę chorobę, resztę życia spędzisz w dużym oddaleniu od rodziców, ale nie troskaj się tym. Nawet gdybyś mieszkała nieopodal, i tak przecież w niedługim czasie wszyscy wydamy ostatnie tchnienie i nasz proch powróci do ziemi, do czego przybliża nas każda chwila. Nieskończenie ważniejsze jest, by żyć przed obliczem wiekuistego Ojca i zmierzać do domu niebieskiego. Starajmy się postępować tak, aby się tam kiedyś spotkać. Co zaś się tyczy medykamentów dla Ciebie, to udało nam się zdobyć tylko jednego grzechotnika. Wiem, że specyfik z jego jadu pomógł Ci wcześniej, dlatego nadal powinnaś go zażywać. Jeśli Twój żołądek jest słaby i wrażliwy, musisz pić jedynie małe dawki. Posyłamy Ci też żeń-szeń. Najlepiej spróbuj przygotować go na różne sposoby: weź go tyle, ile uznasz za stosowne ze względu na Twój żołądek, i sporządź wywar wodny. Możesz też namoczyć go w winie: w dobrej maderze lub bordo; jeśli zaś byłyby za mocne, zastąp je jakimś dobrym białym winem. Obojętnie, czy będziesz żeń-szeń gotować, czy moczyć w winie, najlepiej pokroić go na cieniutkie plasterki lub utłuc w żelaznym moździerzu. Do wyciągu dodaj przyprawy namoczone w takim winie, jakie lubisz i jakie nie podrażnią Ci żołądka. A przede wszystkim, jeśli czujesz się na siłach, przy dobrej pogodzie spróbuj jeździć konno, ale nie za długo, żeby się nie przemęczyć. Musisz też być bardzo ostrożna i unikać przeziębienia. Najlepiej nie zważaj na porady lekarzy i lecz się sama, słuchając tych, którzy dobrze znają Twoje przypadłości. Pragnąłbym, abyś razem z panem Burrem doradzała niekiedy Timmy'emu (Najstarszy syn Edwardsa, Timothy Edwards -1738-1813, uczył się w tym czasie w College'u New jersey) w sprawach jego duszy. Polecam Cię opiece Bożej, o którą modlimy się dla Ciebie codziennie. 
Twój kochający ojciec Jonathan Edwards
PS. Twoja matka chciałaby, żebyś zrobiła sobie konfitury z rodzynek funt białego cukru na funt rodzynek bezpestkowych. Zmieszaj je z gałką muszkatołową, cynamonem, goździkami, skórką pomarańczową i zmiel w młynku. Jedna gałka na pół funta konfitur, inne przyprawy w podobnej proporcji. Jedz te konfitury po trochu, tyle by nie podrażnić żołądka: rano, godzinę przed obiadem i po południu. Te same przyprawy oraz skórka pomarańczowa nadają się do korzennego wina, ale staraj się je zażywać same, odcedzone z wina. Zauważyliśmy, że przyprawy te są tak silne, iż mogą wywołać gorączkę, dlatego najlepiej rozcieńczyć je wodą, aby osłabić ich działanie. Twoja matka twierdzi, że powinnaś też od czasu do czasu pić herbatkę z liści przymiotna - może w Newmark znane jest pod tą samą nazwą. Podobno bardzo to jej pomogło i wzmocniło ją, gdy była osłabiona. Do pozdrowień dołącza się cała rodzina.

Jonathan Edwards - Wybór pism