niedziela, 13 stycznia 2019

Cechy charakterystyczne życia naturalnego


Życie naturalne jest niebezpiecznie złudne. Może doprowadzić ludzi do działań i nawyków, które są albo w oczywisty sposób okropne, albo kulturalne i dobrze widziane, w zależności od towarzyszących im okoliczności. Dana osoba może postrzegać swoje działania jako stosunkowo dobre i słuszne (a zatem myśleć o sobie bardzo dobrze), nie zdając sobie sprawy, że w rzeczywistości mają one swój początek w tym samym źródle co wyraźnie niegodziwe zachowania.

Rozważmy pewną kwestię. Zwróć uwagę, jacy są naturalnie niektórzy ludzie. Część osób jest beztroska, czasem nawet ocierając się o lekkomyślność czy absurdalne zachowanie. Inni mogą być poważni i zawsze opanowani, nie mają śmiałości zachowywać się nierozsądnie czy ekstrawagancko. Ludzie często postrzegają ich więc za stosunkowo dobrych i nabożnych, natomiast tych pierwszych za złych. Ludzie cenią jednych, odrzucają innych. Czy jednak w taki sam sposób działa Bóg?

Jeszcze inni sprawiają wrażenie, jakby urodzili się nieszczęśliwi. Są wiecznie posępni i skwaszeni. Unikają towarzystwa i szerzą ponurą atmosferę, gdziekolwiek się znajdą. Na szczęście nie wszyscy tacy są! Są też ludzie charakteryzujący się przemiłym usposobieniem. Po prostu chce się z nimi przebywać, a i oni pragną spędzać czas z innymi. W naturalny sposób są dla innych przyjaźni i uprzejmi oraz zarażają otoczenie pogodą ducha. Świat wydaje się dzięki nim lepszy! Łatwo jest postrzegać tych pierwszych jako złych, a tych drugich jako szlachetnych. Ale co widzi Bóg...?

Niektórzy nigdy nie mieli okazji nauczyć się właściwego zachowania w stosunku do innych. Podążają po prostu za zwierzęcymi instynktami, każącymi im poszukiwać jak najwięcej przyjemności i obracać wszystkie sprawy na swoją korzyść. Innym wpojono poprawne zachowanie i obyczaje. Nigdy nie uczyniliby nikczemnych, gorszących rzeczy, którymi zajmują się inni. Sprawiają wrażenie niezdolnych do złego zachowania. Czy oznacza to jednak, że przed Bogiem są lepsi od tych nieokrzesanych...?

Człowiek potrafi odwrócić się od złego zachowania i przekonać się do dobrego -i wciąż wcale nie być chrześcijaninem. Jest w stanie stwierdzić, że pijaństwo, pożądanie i wszelkie inne niszczące zachowania rujnują jego samego oraz jego reputację, a następnie zebrać w sobie całą swą przyrodzoną siłę i się poprawić. Może się tak stać za sprawą zwykłej miłości do samego siebie. Inni mogą postrzegać taką osobę jako szlachetną, ale w rzeczywistości nie kieruje nią nic więcej niż duma, chęć zachowania reputacji lub miłość do pieniędzy (na których zasób bardzo wyraźny wpływ ma jej złe zachowanie). Dociera do niej, że najlepszym sposobem na zapewnienie sobie osobistego zysku w świecie jest dobre zachowanie.

Ale naturalna strona człowieka może oszukiwać go jeszcze bardziej. Osoba całkowicie podlegająca swojej naturze może stać się nawet bardzo „religijna” i zdecydowanie podążać drogą sprawiedliwości, nauczania i pobożności. Może zajmować się teologią, wzbogacając tą jakże imponującą wiedzą swoje już imponujące życie. Budzi ona w otoczeniu podziw i pragnienie przebywania w towarzystwie tak mądrej i bogobojnej osoby. Taki człowiek może nawet nauczać, głosić kazania czy wykładać wiedzę biblijną i teologię a to wszystko w służbie samemu sobie.
Co więcej, kiedy osoba miłująca samą siebie słyszy, że Jezus otworzył dostęp do nieba, odkupując ludzi swoją własną krwią, może się w niej nawet wykształcić czułe przywiązanie do Niego i wdzięczność, wyrażane słowami: „Jakże wspaniały jest Jezus!”. Zatem może ona sądzić, że kocha Jezusa, lecz tak naprawdę nie kocha Jezusa, o którym Biblia mówi: Król królów i Pan panów. Taka osoba kocha po prostu wyobrażenie o Jezusie, jakie ukształtowała sobie w głowie i które posłuży jej niegodziwym, samolubnym celom. Artyści, muzycy, poeci oraz wszyscy inni ludzie mogą mówić i śpiewać z miłością o Jezusie, nie padając przed Nim jako swoim Panem. To wszystko może być „naturalne" i nie musi koniecznie mieć nic wspólnego ze światem nadnaturalnym.


John D. Gillespie - Nowe życie Boże w duszy człowieka