czwartek, 3 października 2013

Ślepa

Przed kilku dniami oglądałem dokładniej obraz, który już zdala kilka razy obserwowałem. Rozciąga się na nim bujna wspaniałość barw, szerokie pole czerwonych maków. Przezeń kroczy ślepa. Kijem w ręku szuka sobie drogi. W drugiej ręce niesie wielki dzban. Gdym obraz ten spostrzegł pierwszy raz, myślałem, że malarz chciał przedstawić, jak człowiek przechodzi koło tyle darów i łaski Bożej i nie widzi, iż to ręka Pana jemu każdodziennie daruje. Lecz z tem nie zgadzała się królewska postawa niewiasty i mimo ociemniałe oczy cudowny, szlachetny wyraz twarzy. Wkrótce też zauważyłem dwa na pozór nie wiele znaczące rysy obrazu: mały krzyż na jej piersiach i opadłe, na ziemi leżące, czerwone listki kwiatów maku. Wyjaśniło mi się: czerwony mak oznacza piękność świata pomijającego, a niewiasta przedstawia miłość chrześcijańską, która nie zważa na wabiącą ale tak znikomą piękność świata, mając daleko wyższe i szlachetniejsze zadanie wypisane w jej poważnych rysach twarzy. Jakie to jest zadanie, oznacza dzban, z którym śpieszy do źródła. On za wielki, aby miał zaspokoić tylko jej własne potrzeby. Tam w tyle męczą się jej bracia, z źródła przyniesie im orzeźwiającej wody. Dlatego też nie zważa na otaczającą ją krasę - nie zważa ze względu na braci. 
Wielu z naszych zrozumiało w tych dniach, kiedy bracia nasi znosić muszą największe niewygody, po części męczą się, krwawią i umierają, że trzeba być ślepym na żądze tego świata przemijającego, służyć braciom na polu bitwy, starać się dla nich o orzeźwienie dla ciała i duszy. Niektórzy jeszcze tego nie zrozumieli. A nie tylko nasi żołnierze padają zmęczeni, lecz ci wszyscy w domu pozostali, te opuszczone dzieci i złamane serca.
Mamy nadzieję, że za łaską Boga wojna się też skończy. Pozostanie zadanie miłości. A u wszystkich narodów w wojnie udział biorących będzie wielu cieleśnie i duchowo złamanych; czy też kto sobie na nich wspomni a pragnącym poda z studni wody żywota. Jakie ogromne zadanie misyi! Kto weźmie dzbanek i napoi braci?
Wodę żywą tylko ten podać może, który ją znalazł i sam ją pił. Jezus mówi: Kto pragnie, niech przyjdzie; kto chce niech bierze wodę żywota za darmo. Krzyż na piersi ślepej powiada nam, że wodę tę znajdziemy na Golgocie, gdzie wina nasza zmyta i przystęp do Ojca wyjednany został. Pij z tego źródła, nie zważaj na żądze świata, pomyśl o biednych braciach, napój ich, aby Pan powiedział ci raz: Byłem pragnącym a napoiliście mię.
(pisownia oryginalna)


Ewangelicki dwutygodnik sprzed niemal stu lat "Dla Wszystkich" 15. lipca 1915. (Śląsk Pruski, Śląsk Austriacki, Ameryka) pod red. Ks. E. Lohmanna
obraz z 1889 roku "Die Blinde im Mohnfeld", Bruno Piglhein (1848-1894)