środa, 8 marca 2023

Peter Gee - O życiu i śmierci

Str. 1 Czy Bóg istnieje? Czy może jest tylko wymysłem człowieka? Czy istnieje cel lub sens życia? A może wcale go nie ma? Czy wszyscy jesteśmy przeznaczeni, aby iść przez ten świat na oślep? Czy powinniśmy po prostu robić to, co wydaje się ,,dobre” dla każdego z nas - bez względu na konsekwencje dla innych? I tylko jeść, pić i weselić się, bo jutro pomrzemy? Czy zostaniemy pewnego dnia rozliczeni ze wszystkich swoich czynów, zarówno dobrych, jak i złych? Czy powinniśmy próbować w życiu jak najwięcej i brać z niego pełnymi garściami? A może jednak istnieje inny cel naszej egzystencji - oraz odpowiedź na to, dlaczego rodzimy się, żyjemy i umieramy? Jakie mamy dzisiaj do dyspozycji dowody, które mogłyby nam pomóc znaleźć właściwe odpowiedzi? Czy istnieje życie po śmierci? Czy może dostajemy te siedemdziesiąt lat, a potem po prostu znikamy? Czy to wszystko, co istnieje? To, co widzimy jest już wszystkim, co otrzymamy? A może jest więcej? Czy istnieje duch i dusza? Czy wyłącznie nasze fizyczne ciała? Czy istnieje niebo i piekło? Czy może to tylko przestarzała idea, która nie ma zastosowania w naszym nowoczesnym, naukowym świecie? A co z Jezusem Chrystusem - uznawanym szeroko za największego człowieka, który kiedykolwiek żył na ziemi - gdzie wpasowuje się On w to wszystko? Życie i śmierć…o co w tym chodzi?

Pod koniec XIX wieku, człowiek o imieniu Hudson Taylor, założyciel ruchu misyjnego w Chinach, wyraził się jasno, pisząc: ,,Istnieje żywy Bóg. Przemówił poprzez Biblię. Liczy się ze swoimi słowami i wypełni wszystko, co obiecał”.

Str. 3. Poczułem bardzo mocne ,,szarpnięcie” strun mojego serca, nakłaniające mnie do napisania tej książki - i niesamowite poczucie konieczności - by podzielić się swoimi doświadczeniami z innymi ludźmi. Nie tylko doświadczeniem utraty ojca - czułem, że Bóg chciał, bym podzielił się także moją wiarą w Niego. Zawsze byłem bardzo nieśmiały, jak mój ojciec, więc rozmawianie z innymi o mojej wierze przychodziło mi z trudnością. Z tego powodu napisanie książki wydało mi się dobrym sposobem podzielenia się z innymi skarbem, który w swoim życiu odkryłem w pełni w 1989 roku.

Str. 5 C.S. Lewis zatytułował swoją relację dojścia do osobistego doświadczenia Boga ,,Zaskoczony radością" - ponieważ był dosłownie zaskoczony tym, jak bardzo Bóg go kocha. Ja sam również mogę zaświadczyć o podobnym przeżyciu. Spodziewałem się wielkiego osądu i nagany z Jego strony - jednak to, czego doświadczyłem, to przytłaczająca i bezwarunkowa miłość Boga. Miłość dana niezależnie od grzechów, które popełniłem, niezależnie od tego, ile osiągnąłem lub nie osiągnąłem w swoim życiu. Bóg po prostu przytłoczył mnie swoją miłością, ponieważ kochał mnie za ,,mnie". Bóg kochał mnie za to, kim byłem. I kochał mnie w moim najgorszym stanie. Przyjął mnie takim, jakim byłem - zarówno dobrym, jak i złym. Dlatego, że po prostu przyszedłem do Niego taki, jaki byłem. Nie było niczego, co mógłbym zrobić, aby zasłużyć na Bożą miłość. To był Jego dar dla mnie.

Str.6 Nie oceniajcie, proszę, Boga na podstawie działań chrześcijan. Wielu tak zwanych ,,chrześcijan" jest często najgorszą reklamą Boga - wszczynają wojny, są hipokrytami, niemoralni, osądzający i uprzedzeni. Bóg taki nie jest. To tylko ułomne i upadłe istoty ludzkie, które mówią, że Go reprezentują. Musimy ocenić Boga na podstawie tego, kim On jest - a nie tylko poprzez działania chrześcijan.

Str. 8 Jezus stoi tuż obok, blisko każdego z nas, czekając tylko na to, byśmy do Niego zawołali i z Nim porozmawiali - ,,Wtedy każdy, kto wezwie imienia Pana, będzie zbawiony" (Dz 2,21). Chrystus odpowie nam. Nigdy nie odrzuci tego, kto do Niego przychodzi. Zawsze odpowie, gdy będziemy do Niego wołać. Ale wybór należy zawsze do nas. Wszyscy mamy wolność, aby powiedzieć ,,nie" - lub przeżyć całe nasze życie bez Niego. Jednak moją serdeczną modlitwą jest, aby każdy, kto czyta tę książkę, modlił się do Jezusa Chrystusa i zaprosił Go do swojego życia. Chcę po prostu, aby każdy na tym świecie mógł doświadczyć w swoim sercu tej miłości Boga, której ja miałem zaszczyt doświadczyć. Bóg jest prawdziwy. Jego miłość jest prawdziwa. Jest bardzo realna! Jest tak samo realna jak ty czy ja. Naprawdę będzie to najbardziej ,,realna" rzecz, jaka kiedykolwiek ci się przydarzyła! To najwspanialszy dar, jaki istnieje - a najbardziej zdumiewające jest to, że jest on darmowy - kupiony dla nas przez krzyż Jezusa Chrystusa.

Str 14. Kiedy mój ojciec powiedział mi, że ma raka, a następnie, że jest on śmiertelny - pomimo kryjącego się we mnie strachu - dominującym uczuciem w mojej duszy był pokój. To było jakby Bóg mówił do mojego serca, ,,Tak, to się skończy śmiercią twojego ojca - tak, musisz przejść przez tę burzę, czas próby. Nie musisz jednak przechodzić przez to sam. Będę z tobą na każdym kroku. Przejdę przez tę dolinę razem z tobą. Będę trzymał ciebie, twoją matkę i rodzinę w swoich wiecznych ramionach”.

Str. 16 Możemy zaufać Bogu we wszystkim. On nie kłamie. Nie zmienia się. Możemy Mu zaufać co do życia. Możemy Mu zaufać także co do śmierci.

Str. 21 Wtedy, w wieku dwudziestu sześciu lat, w ciągu jednego tygodnia przeżyłem dwa dni, które zmieniły moje życie na zawsze. 1 lipca 1989 roku pojechałem do Earl's Court w Londynie, aby wysłuchać przemówienia Billy'ego Grahama, amerykańskiego ewangelisty. Wzywał ludzi do nawiązania osobistej relacji z Jezusem Chrystusem - poprzez odwrócenie się od rzeczy, o których wiedzieli, że są złe, i poświęcenie swojego życia, by Mu służyć. W trakcie ,,modlitwy poświęcenia”, Billy Graham powiedział, że teraz rozpocznie się nasza przyjaźń z Bogiem. Przez całe życie uważałem się za ,,chrześcijanina", ponieważ zostałem wychowany w kościele i od małego wierzyłem w Boga i Jezusa. Jednak nie czułem, że mam ,,osobistą więź" z Bogiem. Wydawało mi się, że nie słyszę regularnie głosu Boga i nie sądziłem, że moje modlitwy są wysłuchiwane. Już wcześniej prosiłem Jezusa, by przyszedł i zamieszkał w moim sercu - ale za każdym razem czułem, że udaję. Niezależnie od tego, czy już byłem, czy nie byłem ,,chrześcijaninem” - poczułem bardzo mocno dwie rzeczy. Pierwszą było wewnętrzne ,,wołanie”, aby wyjść naprzód. Boskie ,,szturchnięcie”, jeśli można tak powiedzieć. Na tym spotkaniu nie było absolutnie żadnego emocjonalizmu, ani żadnej innej presji, aby odpowiedzieć na wezwanie. Po prostu miałem wewnątrz ciche, choć bardzo, bardzo silne przekonanie. ,,To jest twój czas" - Bóg wydawał się mówić tak w moim sercu - ,,Chcę, abyś wyszedł naprzód, tutaj, dzisiaj, w tym momencie". Drugim odczuciem, było to, że dla mnie osobiście, publiczne wyznanie wiary przed wieloma innymi ludźmi było konieczne.

Str. 22 Kiedy byłem już w połowie drogi do domu, w moim samochodzie, wiedziałem, że naprawdę coś się wydarzyło! Pojawiło się coś, co mogę opisać tylko jako ,,blask" w środku mojej klatki piersiowej i uczucie ,,lekkości" - to rzeczy, których nigdy wcześniej nie czułem. W ciągu kilku następnych dni doświadczałem niesamowitej radości - co wyobrażam sobie jako ,,kąpiel od wewnątrz" - całkowite obmycie i oczyszczenie. Jakby seria fal rozbijających się o mnie. Czułem także spokój, jak gruby koc, który całkowicie mnie okrywał. Jeśli to, czego doświadczyłem, było miłością i obecnością Boga w osobistej relacji, to nie chciałem, żeby się kiedykolwiek skończyło! Później odkryłem, że ten pierwszy tydzień bywa nazywany przez chrześcijan ,,miesiącem miodowym", w którym Bóg często objawia swoją obecność w szczególny sposób, jako rodzaj zapewnienia lub gwarancji, że dana osoba naprawdę ,,weszła" i naprawdę do Niego należy - ,,On też wycisnął na nas pieczęć i, jako zadatek, dał nam do serc swego Ducha" - mówi 2 Koryntian 1,22.

Str. 23 Steve uznał za słuszne by pomodlić się o mnie. On i jego żona, Helen, położyli więc ręce na mojej głowie i modlili się, abym został ,,napełniony Duchem Świętym". Jest to coś, co chrześcijanie robili dla pierwszych wierzących dwa tysiące lat temu - i od tego czasu część Kościoła nadal to robi. Zobacz na przykład księgę Dziejów Apostolskich: ,,A kiedy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich Duch Święty ..." (Dz 19,6). Podobnie jak w poprzedni weekend, nie poczułem w tamtej chwili nic, ale kiedy leżałem w łóżku, około czterech godzin później, zacząłem odczuwać coś, co mogę opisać jako ,,bulgoczące źródło" wewnątrz mnie. Miałem wrażenie, jakby woda wypływała ze mnie kaskadami raz po raz - jak fontanna. Doznawałem też uczucia silnego ,,mrowienia" przechodzącego przez moje ręce i twarz, trochę jakby porażenie prądem! Czułem się tak, jakbym był przepełniony radością, a to bulgotanie wewnątrz mnie ciągle się wzmagało. To był tak cenny czas w moim życiu! Jedyny sposób, w jaki mogę oddać słowami to doświadczenie, to zacytowanie tytułu piosenki - czułem się, jakbym ,,tańczył na suficie"! Później znalazłem werset w Ewangelii Jana, w którym Jezus mówi: ,,Kto wierzy we mnie, jak głosi Pismo, z jego wnętrza popłyną rzeki wody żywej" (J 7,38). To podsumowuje dokładnie to, co czułem.

Str. 82-83 Powód, dla którego Bóg nie pozwala na kontakt ze światem duchów, poza relacją z Duchem Świętym, jest dwojaki. Po pierwsze, kontakt z duchami poza Bogiem jest w praktyce oddawaniem czci innym ,,bogom", co jest zabronione (Wj 20,3). Po drugie, kontakt z Duchem Świętym jest ,,bezpieczny", ponieważ jesteśmy pod Bożym błogosławieństwem i ochroną. Nie ma nic złego w Duchu Świętym (Łk 11,9-13). Jednak kiedy kontaktujemy się z innymi duchami, sięgamy do źródła duchowej mocy, która nie pochodzi od Boga, ale od szatana, i która jest bardzo, bardzo niebezpieczna. Bóg ostrzega nas: ,,Nie będziecie zwracali się do wywoływaczy duchów, ani do wróżbitów. Nie szukajcie ich rady, kalając się przez nich w ten sposób - Ja, PAN, jestem waszym Bogiem” (Kpł 19,31) ... ,,Przyjście człowieka bezprawia dokona się zgodnie z działaniem całej mocy szatana. Towarzyszyć mu będą znaki i fałszywe cuda” (2 Tes 2,9).

Kim więc są te duchy, które przywołuje medium, jeśli nie duchami bliskich nam ludzi? Wielu chrześcijan uważa, że media wzywają ,,przewodników duchowych", którzy są tak naprawdę złymi duchami - wywoływacze ci nie mają bowiem duchowego upoważnienia do przyzywania duchów zmarłych. Te złe lub zwodnicze duchy, są często określane przez chrześcijan jako ,,duchy znajome" (na przykład Kapł 19,31; Powt 18,11, w King James Version), ponieważ znają wszystkie szczegóły życia danej osoby. Wierzy się, że - ponieważ świat duchów znajduje się poza czasem i przestrzenią (2 P 3,8) - duchy te mają dostęp do wszystkich potrzebnych informacji o życiu danej osoby. To może tłumaczyć stopień dokładności informacji, które medium przekazuje żyjącym. Lekcja z tego wszystkiego jest jasna. Nie próbujcie nawiązywać kontaktu ze światem duchów poprzez jakiekolwiek okultystyczne środki. Zawsze bowiem trzeba zapłacić jakąś cenę - ,,Nie błądźcie, Bóg nie pozwala z siebie szydzić! Dlatego, co człowiek sieje, to i żąć będzie” (Gal 6,7). Saul zabił się następnego dnia po wizycie u medium. Jedna wizyta u medium może komuś zepsuć całą resztę życia- lub rzucić swego rodzaju klątwę - chyba że osoba ta wyrazi skruchę i poprosi Boga o przebaczenie.

Str. 86 Chrześcijanie wierzą w jednego Boga w trzech osobach, muzułmanie wierzą w jednego Boga, ,,Allaha”, a nie w Trójcę. Hindusi wierzą w wielu bogów, buddyści w ogóle nie wierzą w ,,Boga”. Allah jest Bogiem odległym, bezosobowym - nie można do niego dotrzeć. Bóg chrześcijaństwa jest Bogiem osobowym, kochającym, przystępnym - do którego przychodzimy przez Jego Syna Jezusa Chrystusa. Jezus jest jedynym przywódcą - spośród wszystkich głównych religii świata - który twierdzi, że jest Bogiem (J 10,30). Budda widział siebie jako nauczyciela poszukującego ,,prawdy”, hinduizm nie ma jednego konkretnego założyciela. Muhammed postrzegał siebie wyłącznie jako proroka. Abraham był wybranym ,,ojcem” judaizmu, a nie bóstwem. Jezus dokonał więcej cudów niż jakakolwiek osoba, która kiedykolwiek żyła. Żaden inny przywódca nie został opisany jako ,,cudotwórca” w taki sposób jak On. Jezus używał tych cudów jako ,,znaków”, aby pokazać, że jest Bogiem (Łk 7,18-23). Nirwana w buddyzmie i hinduizmie jest osiągana przez ,,dobre uczynki” i spełnianie obowiązków. Zbawienie w islamie i judaizmie następuje przez uczynki i przestrzeganie prawa. Chrześcijanie są zbawieni przez osobę - przez krzyż Jezusa Chrystusa i przez samą wiarę. Przez jedną, doskonałą ofiarę Jezusa (Hebr 10,12 14).

Str. 87 Bóg mówi nam, że każdy, kto naprawdę Go szuka, znajdzie Go (Jer 29,13). Jezus mówi to samo - ,,Szukajcie, a znajdziecie" (Łk 11,9).

Tak więc, prawdą jest stwierdzenie, że wszyscy ludzie są ,,poszukiwaczami” prawdy. Jednak twierdzenie, że wszystkie wyznania czczą tego samego Boga lub patrzą na tego samego ,,słonia” jest zarówno fałszywe, jak i mylące. Kiedy przyjrzymy się bliżej wszystkim głównym wyznaniom, okaże się, że ich ,,bogowie" są bardzo różni od siebie. Jest wielu bogów, ale my mamy szukać jedynego prawdziwego Boga (Wj 20,3).

Str. 88 Przez dwa ostatnie rozdziały przyglądaliśmy się - i nadal będziemy się przyglądać pytaniu: ,,Czy istnieje jedna, ostateczna prawda?". Wszystkie główne religie przeczą sobie nawzajem. Wszystkie nie mogą mieć racji równocześnie. Grób Jezusa jest pusty, ponieważ twierdzi On, że powstał z martwych i żyje. To umacnia jego twierdzenie, że jest Bogiem. Jezus powiedział, że istnieje tylko jedna Prawda i można ją znaleźć w Nim - ,,Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie” (J 14,6). Chrześcijaństwo nie twierdzi, że jest Prawdą i jedyną Drogą do Boga, ponieważ tak powiedzieli chrześcijanie, ale dlatego, że stwierdził to sam Jezus Chrystus!

Str. 93 Słowo ,,okultystyczny” znaczy tajemny, ukryty, mistyczny lub nadprzyrodzony. Odnosi się ono także do tajemnej wiedzy i mocy, które są zdobywane i przekazywane przez pokolenia. Ruch New Age wykorzystuje te moce i wiedzę okultystyczną. W poszukiwaniu ,,oświecenia” i w celu uwalniania w ludziach ,,Bożego potencjału” wszystko jest dozwolone. 

Przez ruch New Age przebija wielki optymizm i nadzieja. Ich idea głosi, że jako społeczeństwo zbliżamy się do świtu nowej, utopijnej ery. Wyznawcy New Age wierzą, że człowiek jest panem świata i swojego losu. Ludzkość czyni ogromne postępy w technologii. Przybliża się ogólnoświatowy pokój. Rządy i struktury społeczne łączą się w jedno. Ludzie otwierają swoje umysły na świat duchowy w celu zdobycia wiedzy - lub ,,wchodzą w niego”, aby odkryć swój pełny potencjał. Według nich, wykorzystanie okultystycznych, duchowych mocy i energii jest konieczne, aby wynieść ludzkość na kolejny ,,wyższy poziom” istnienia lub świadomości. Czują oni, że ludzkość wchodzi w nową erę.

Str. 194 Chrystus opisał nasze indywidualne spotkanie z Nim, jako ,,narodzenie się na nowo" - ,,Ręczę i zapewniam, kto się nie narodzi na nowo, nie może zobaczyć Królestwa Bożego" (J 3,3). Kiedy dziecko rodzi się fizycznie, rodzi się z wody łona matki. Jezus powiedział, że każdy człowiek musi się narodzić również ,,duchowo”, aby zobaczyć Boże Królestwo. Wszyscy rodzimy się fizycznie ,,żywi”, ale duchowo ,,martwi” dla Boga - z powodu naszej grzesznej natury (Iz 59,2). Zostajemy ożywieni duchowo przez Ducha Bożego - ,,Duch rodzi ducha" (J 3,6). Rodzimy się z Ducha, gdy wchodzimy w relację z Bogiem poprzez nasz własny wybór i wolną wolę - ,,Lecz wszystkim tym, którzy Go przyjęli, dał przywilej stania się dziećmi Boga - tym, którzy wierzą w Jego imię, którzy narodzili się nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga" (J 1,12-13).

Nie wolno nam polegać na wiedzy o Bogu z drugiej ręki - od naszych rodziców czy dziadków, lecz każdy z nas musi Go szukać. Wszyscy musimy mieć do czynienia z Bogiem jako jednostki, jeden na jeden. I wszyscy musimy przyjść do Boga jako osierocone dzieci, które chcą być adoptowane przez naszego Ojca Niebieskiego.

Str. 200 Niektórzy uczą, że wszyscy w końcu zostaną zbawieni, że nie ma potrzeby indywidualnego przyjęcia Boga przez mężczyzn i kobiety - Bóg w swoim wielkim miłosierdziu ostatecznie zbawi wszystkich. Tę ideę nazywa się ,,uniwersalizmem". Choć większość ludzi chciałaby, aby była ona prawdziwa, musimy przyjąć przesłanie samego Boga - zapisane w Biblii - jako ostateczne źródło autorytetu w tej sprawie, a nie pomysły ludzi (2 Tym 3,16). Po pierwsze, Biblia uczy, że nie ma dla ludzkości innej drogi do zbawienia, niż przez krzyż Jezusa (Mt 26,36-46). Gdyby istniała inna droga, to Bóg by ją znalazł. Po drugie, Biblia uczy, że Jezus jest drogą do Boga - ,,Ja jestem drogą ... Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie" (J 14,6). Musimy przyjść do Boga przez Jezusa - ponieważ tylko On zapewnił przebaczenie naszych grzechów przez krzyż. Tak więc sam Jezus jest bramą do relacji z Bogiem.

Str. 227 Kiedy człowiek staje się nowym stworzeniem (2 Kor 5,17), zmienia się od wewnątrz, więc na początku może nie być żadnych zewnętrznych oznak tych zmian. Jednak chrzest w wodzie jest potężnym zewnętrznym znakiem tego, co stało się wewnętrznie. Nie jest to po prostu symboliczny gest, nabożeństwo w kościele czy okazja do rodzinnego spotkania. Chrzest jest podkreśleniem naszej wiary - publicznym, zewnętrznym znakiem, że poważnie myślimy o przynależności do Chrystusa i podążaniu za Nim.

Str. 246 Jezus powiedział: ,,Królestwo niebios przypomina również kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł tę jedną, niezwykle cenną, odszedł, sprzedał wszystko, co miał, i nabył ją" (Mt 13,45-46). Nic innego nie może się równać ze spotkaniem z Bogiem, z wejściem do Jego królestwa - i doświadczaniem Jego niesamowitej miłości, radości i pokoju. Jest to naprawdę największy skarb na świecie. Kiedy znajdziesz ten skarb, wszystko inne blednie w porównaniu z nim. Nie ma nic innego w całym życiu i stworzeniu, co mogłoby się temu równać! Poznanie Boga i Jego Syna, Jezusa Chrystusa, jest naprawdę największym skarbem ze wszystkich. A poznanie Boga oznacza początek ekscytującej i trwającej całe życie duchowej podróży.


Peter Gee - ,,Life and death. What’s it all about. Part I. Finding the truth” 

 










Spis treści:

Twarzą w twarz z rzeczywistością

Czy jest tam ktoś?

To moja prawda, powiedz mi swoją

Czy wszystkie drogi prowadzą do Boga?

A wy za kogo mnie uważacie?

Największy dzień w historii świata

Pusty grób

Wchodząc

Podróż

Posłowie

Notatki

________________________________

English

Page 5 We are told time and time again in the Bible, that God loves us and is for us. Yet somehow, we never seem to quite take it in, and believe it for ourselves. So we end up thinking, 'I know that God loves everyone else. But I don't really believe that he loves "Me"'. However this is a lie. For God does love me. And he does love you. C. S. Lewis entitled his account of coming to a personal experience of God, 'Surprised By Joy' - because he literally was that - surprised by just how much God loved him. And I myself can testify to a similar experience. I was half expecting great judgement and rebuking from Him - but what I experienced was the overwhelming and unconditional love of God. Love given regardless of the sins I had committed, or regardless of how much I had achieved, or had not achieved in my life. God simply overwhelmed me with his love, because he loved me for 'me'. God loved me for who I was. And He loved me at my very worst. He accepted me just as I was - both the good and the bad. Because I simply came to him just as I was. There was nothing I could ever do to earn God's love. lt was his free gift to me.

Page 6 However, please do not judge God by the actions of Christians. Many so-called 'Christians' are often the very worst advertisement for God - starting wars, hypo-critical, immoral, judgmental and prejudiced. But that is not God. That is just flawed and fallen human beings who say that they represent him. But we must judge God (or who he is - and not through Christians alone.

Page 8 Jesus stands right there, close by the side of each one of us, just waiting for us to call to him and talk to him - "And everyone who calls upon the name of the Lord will be saved" (Acts 2:21 ). Christ will respond to us. He will never turn away anyone who comes to him. He will always answer when we call to him. But the choice is always ours. We all have the freedom to say 'no' - or to choose to live for the whole of our lives without him. But my heartfelt prayer is that everyone who reads this book will pray to Jesus Christ, and invite him to come into your lives. I just want everyone in this world to be able to experience this love of God in their hearts, which I have had the privilege to experience. God is real. His love is real. It is very real! It is as real as you or I. Indeed, it will be the most 'real' thing that has ever happened to you! It is the greatest gift in existence - and what is most amazing of all, is that it is free - bought for us by the cross of Jesus Christ.

Page 21 Then, at the age of twenty six, I experienced within the space of a week, two days that were to change my life forever. On July 1st 1989, I went to Earl's Court in London, to hear Billy Graham, the American evangelist, speak. He called people to enter a personal relationship with Jesus Christ — by turning their backs on the things they knew to be wrong in their lives, and by committing their lives to serving him. Through praying a 'prayer of commitment”, Billy Graham said that this friendship with God would begin. I had considered myself to be a 'Christian'" all my life, as I had been brought up in the church, and had always had faith in God and in Jesus, since I had been a young child. Yet I didn't feel that I had this 'personal relationship” with God. I didn't seem to hear God's voice regularly and I didn't think that my prayers were being answered. I had asked Jesus to come and live in my heart before — but every time previously, I'd just felt like I was going through the motions. Whether I was, or was not, already a 'Christian' — I felt two things very strongly. The first was that there was a 'calling" inside of me to go forward. A divine 'nudge' if you like. There was certainly no emotionalism, or no other pressure to respond at that meeting. It was simply a quiet conviction inside of me, which was very, very strong. "This is your time” seemed to be what God was saying to me in my heart — "I want you to go forward, here, tonight, at this moment”. The second thing I felt, was that for me personally, a public declaration of my faith in front of a lot of other people was necessary.

Page 22 But by the time I was half way home in my car, I knew that something had very definitely happened! There was, what I can only describe as a 'glow' in the centre of my chest, and a feeling of 'lightness' — which were things that I had never ever felt before. Over the next few days, I experienced an incredible joy — what I can only describe as being like a bath from the inside out” — a total washing and cleansing. Like a series of waves crashing over me. And a peace, like a thick blanket, which covered me completely. If what I was experiencing, was the love and presence of God in a personal relationship, then I didn't want it ever to stop! I later discovered that this first week was what Christians call a honeymoon period” where God often gives his presence in a special way as a kind of assurance, or guarantee, that the person really has 'entered in” and really does belong to him — "He anointed us, set his seal of ownership on us, and put his Spirit in our hearts as a deposit, guaranteeing what is to come” says 1 Corinthians 1:22.

Page 23 Steve felt it "right" to pray for me. So he and his wife Helen laid hands on my head, and prayed that I would be 'filled with the Holy Spirit. This is something that Christians were doing for the first believers, two thousand years ago — and parts of the Church have continued to do it ever since. See for example, the book of Acts "When Paul placed his hands on them, the Holy Spirit came on them ...” (Acts 19:6). Just as the weekend before, I felt nothing at the time, but as I was lying in bed about four hours later, I began to feel what I can only describe as something like a “bubbling spring” inside me. It felt like water welling up — like a fountain, cascading inside of me, over and over again. And there was this great 'tingling” sensation through my hands and face, a bit like electric shocks! It felt like I was overflowing with joy, and this bubbling inside me just kept welling up and up. It was such a precious time in my life! The only way I can describe the whole experience, is to quote the title of a song — it felt like I was "Dancing on the ceiling'! I later found the verse in John's gospel where Jesus says, 'Whoever believes in me, as the scripture has said, streams of living water will flow from within him” (John 7:38). This sums up just how I felt.

Page 82-83 The reason that God does not allow contact with the spirit world, other than a relationship with the Holy Spirit, is two-fold. Firstly, contact with spirits outside of God, is in practice, worship of other ‘gods’, which is forbidden (Exodus 20:3). Secondly, contact with the Holy Spirit is ‘safe’, because we are under God’s blessing and protection. There is nothing bad about the Holy Spirit (Luke 11:9-13), However, when we contact other spirits, we are tapping into a source of spiritual power that is not from God, but from Satan = and which is very, very dangerous indeed. God warns us, ‘Do not turn to mediums or seek out spiritists, for you will be defiled by them. I am the Lord your God.’ (Leviticus 19:31) ... ‘The coming of the lawless one will be in accordance with the work of Satan displayed in all kinds of counterfeit miracles, signs and wonders’ (2 Thessalonians 2:9).

So who are these spirits whom the mediums call up, if they are not the spirits of peoples’ loved ones? Many Christians believe that mediums call upon ‘spirit guides’ who are in fact evil spirits — because they do not have the spiritual authority to call up the spirits of the dead. These evil or deceiving spirits, who are called up, are often referred to by Christians as ‘familiar spirits’ (for example Leviticus 19:31, Deuteronomy 18:11, in the King James Version), because they know all the details of the person’s life. The belief is - because the spirit world is outside of time and space (2 Peter 3:8) — that these spirits have access to all the information they need about a particular person’s life. This could account for the degree of accuracy in the information that the medium relates back to the living. One exception to this seems to be in 1 Samuel 28, when Saul asks a medium to call up the dead prophet Samuel. God seems to allow the real Samuel to appear, judging by the medium’s reaction (verse 12). She was obviously expecting a familiar or deceiving spirit, but was scared when God allowed the real person to appear!

The lesson in all this is clear. Do not try to make contact with the spirit world through any occult means. For there is always a price to pay - ‘Do not be deceived: God cannot be mocked. A man reaps what he sows’ (Galatians 5:7). Saul killed himself the very next day after visiting the medium. One visit to a medium can mess up the whole of the rest of a person’s life - or put a kind of curse over it - unless they repent and ask God’s forgiveness.

Page 86 Christians believe in one God of three persons, Muslims believe in one God, ‘Allah’, and not in the Trinity. Hindus believe in many gods, Buddhists do not believe in ‘God’ at all. Allah is a remote, impersonal God - he cannot be reached. The God of Christianity is a personal, loving, approachable God - who we come to through his Son Jesus Christ. Jesus is the only leader who personally claims to be God (John 10:30) — of all of the main world religions. Buddha saw himself as a teacher in search of ‘truth’, Hinduism does not have one specific founder. Muhammed saw himself as a prophet alone. Abraham, was the chosen ‘father’ of Judaism, not a deity. Jesus performed more miracles than any person who has ever lived. None of the other leaders are recorded as ‘miracle’ workers in the same way. Jesus used these miracles as ‘signs’ to show that he was God (Luke 7:18—23). ‘Nirvana’ in Buddhism and Hinduism, is achieved by ‘good works’ and duty. ‘Salvation’ in Islam and Judaism is by ‘works’ and observance of ‘the law’. Christians are saved by a person - through the cross of Jesus Christ and by faith alone. Through Jesus’ one, perfect sacrifice (Hebrews 10:12 14).

Page 87 And God does tell us that anyone who truly seeks after him will find him (Jeremiah 29:13). Jesus also says the same thing — ‘Seek and you will find’ (Luke 11:9).

So, it is true to say that human beings are all fellow ‘seekers’ after the truth together. But, to say that all faiths are worshiping the same God, or looking at the same ‘elephant’ is both false and misleading. When you look closely at all of the major faiths, it becomes clear that their ‘gods’ are obviously very different to one another. There are many gods, but we must look for the one true God (Exodus 20:3).

Page 88 Over these last two chapters we have been looking - and will continue to look at the question, ‘Is there one, definitive truth?’ All of the main religions contradict each other. They cannot all be right at the same time. Jesus’ grave is empty because he claims to have risen from the dead, and be living today. This supports his claim to be God. Jesus said that there is only one ‘Truth’ and it is to be found in him — ‘I am the way and the truth and the life. No one comes to the Father’ (God) ‘except through me’ (John 14:6). Christianity does not claim to be the ‘Truth’, and the only ‘Way’ to God, because Christians have said it ~ but because Jesus Christ himself has claimed it!

Page 194 Christ also described our individual encounter with him, as being ‘born again’ — “I tell you the truth, no one can see the Kingdom of God unless he is born again” (John 3:3). When a child is born physically, he is born out of the water of his mother’s womb. Jesus said that every single person needs to be born ‘spiritually’ too, in order to see God’s Kingdom. We are all born physically ‘alive’, but spiritually ‘dead’ to God — because of our sinful nature (Isaiah 59:2). We are made ‘alive’ spiritually by the Spirit of God — “the Spirit gives birth to spirit” (John 3:6). We become born of the Spirit when we enter into a relationship with God through our own choice and freewill — ‘Yet to all who received him, to those who believed in his name, he gave the right to become children of God — children born not of natural descent, nor of human decision or a husband’s will, but born of God’ (John 1:12-13).

We must not rely on our parents’ or grandparents’ second hand knowledge of God. But each one of us must seek Him out. We must all deal with God as individuals, one to one. And we must all come to God as orphan children, seeking to be adopted by our Heavenly Father.

Page 200 Some people teach that everyone will eventually be saved; that there is no need for an individual response to God by men and women: and that God, in his great mercy, will eventually save everyone. This idea called ‘Universalism’. Whilst most people would like it to be true, we must ultimately take the message of God himself — recorded in the Bible - as our final source of authority in this matter — rather than the ideas of human beings (2 Timothy 3:16). Firstly, the Bible teaches that there is no other way for mankind to be saved — other than through the cross of Jesus (Matthew 26:36—46). If there had been another way, that God would have found it. Secondly, the Bible teaches that Jesus is the way to God - “I am the way ... No one comes to the Father except through me” (John 14:6). We have to come to God through Jesus - because He alone has provided forgiveness for our sins through the cross. So Jesus himself is the gateway to this relationship with God.

Page 227 When a person becomes a new creation (2 Corinthians 5:17) they are changed from the inside out - so there may be no real outward signs to start with. Yet baptism in water is a powerful outward sign of what has happened internally. It is not simply a symbolic gesture, a church service, or a chance for a family gathering. Baptism is an underlining of our faith - a public, outward sign that we are serious about belonging to Christ and following him.

Page 246 Jesus said, “The kingdom of heaven is like a merchant looking for fine pearls. When he found one of great value, he went away and sold everything he had and bought it” (Matthew 13:45—46). Nothing else can ever compare with meeting God, and with entering his kingdom - and experiencing his incredible love, joy and peace. It is truly the greatest treasure in existence. When you find this treasure, everything else in life pales in comparison. There is nothing else in all of life and creation - that even comes close! To know God and his Son, Jesus Christ, is truly the greatest treasure of all. And to know God, marks the beginning of an exciting and lifelong, spiritual journey.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz