poniedziałek, 13 stycznia 2020

Cud nie łamie praw natury

Popełniamy zatem błąd, jeśli definiujemy cud jako coś, co łamie prawa natury. Wcale tak nie jest. Jeśli wystukam popiół z fajki, zmienię pozycję olbrzymiej liczby atomów na dłuższą metę i na bardzo małą skalę wszystkich istniejących atomów. Jednak natura harmonijnie i bez wysiłku w mgnieniu oka asymiluje to zdarzenie ze wszystkimi innymi zdarzeniami Są to kolejne zdarzenia, gdzie mogą zadziałać prawa natury, i owe prawa zaczynają działać. Dorzuciłem po prostu jeszcze jedno zdarzenie do całej rzeki zdarzeń, a ono znajduje tam swoje miejsce i dostosowuje się do innych. Jeśli Bóg unicestwia, tworzy lub zmienia jakiś fragment materii, tworzy w tym momencie nową sytuację. Cała natura natychmiast obejmuje tę nową sytuację, przyjmuje ją i dostosowuje do niej wszystkie inne zdarzenia. Sytuacja zaś dostosowuje się do wszystkich praw. Jeśli Bóg tworzy cudowny plemnik w ciele dziewicy, to w konsekwencji nie niszczy żadnych praw! Natychmiast zaczynają one działać. Natura jest gotowa, następuje ciąża ze wszystkimi naturalnymi następstwami i dziewięć miesięcy później rodzi się dziecko. Codziennie możemy zaobserwować, że fizyczna natura doskonale sobie radzi z ciągłym dopływem zdarzeń natury biologicznej bądź psychologicznej. Poradzi sobie z nimi też wtedy, gdy będą pochodzić spoza natury jako takiej. Natychmiast podąży do miejsca inwazji i zaraz zajmie się „nowo przybyłym". A ten, gdy tylko znajdzie się w jej obrębie, dostosuje się do wszystkich jej praw. Można się będzie upić cudownym winem, cudowne poczęcie wywoła zwykłą ciążę, natchnione księgi będą żółknąć i niszczeć jak wszystkie inne, a cudowny chleb będzie podlegał trawieniu. Boska sztuka wywoływania cudów nie polega na zawieszaniu wzoru, do którego dostosowują się zdarzenia, ale na włączaniu weń nowych zdarzeń. Przyjmuje przybysza w dobrze sobie znany sposób. Jest bowiem doświadczoną gospodynią. Należy zdecydowanie podkreślić, że cud nie jest zdarzeniem bez przyczyn i skutków. Jego przyczynę stanowi działalność Boga, a skutki dostosowują się do praw natury. Następnie, zaraz po tym, jak nastąpi, splata się on z całą naturą, tak jak każde inne zdarzenie. Jego wyjątkowość polega na tym, że nie dzieje się tak, kiedy spojrzymy wstecz, gdyż wówczas nie daje się wpleść w całą wcześniejszą historię natury. I tego właśnie nie potrafią znieść niektórzy ludzie. Dzieje się tak dlatego, że zakładają, iż natura stanowi całą rzeczywistość. Są też pewni, że cała rzeczywistość musi być ze sobą powiązana i spójna. Zgadzam się z nimi. Obawiam się jednak, że robią błąd, traktując częściowy system w obrębie rzeczywistości, czyli naturę, tak jakby była całością. Jeśli tak, to cud i wcześniejsza historia natury mimo wszystko mogą być ze sobą powiązane, ale nie tak, jak spodziewają się tego naturaliści, tylko w mniej jednoznaczny sposób. Wielkie złożone zdarzenie nazywane naturą i nowe pojedyncze zdarzenie, które wprowadził do niej cud, są ze sobą powiązane, gdyż jedno i drugie pochodzi od Boga i bez wątpienia gdybyśmy dysponowali odpowiednią wiedzą, potrafilibyśmy docenić Boży zamysł i dzieło i wiedzielibyśmy, że natura, która miałaby inną historię, byłaby inna naturą i miałaby inne cuda, albo też byłaby ich całkowicie pozbawiona. W tym sensie cuda i wcześniejsza historia natury są ze sobą powiązane tak jak inne zdarzenia, tyle, że by zrozumieć to, co je łączy, musimy wrócić do ich Stwórcy. Nie znajdziemy tego w obrębie natury.

C. S. Lewis - Cuda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz