czwartek, 21 stycznia 2021

Wielka tajemnica wiary

Filozoficzne metody poszukiwania odpowiedzi na pytania przypominają mi metody działania tajnych służb śledczych. Podobnie jak: „dajcie nam człowieka, a my znajdziemy na niego paragraf”, filozofia uczy: „powiedzcie, co mamy udowodnić, a my to udowodnimy. Jeśli dogmat papieża nie zgadza się z Pismem Świętym, Watykan uznaje dogmat za ważniejszy, czyli tym samym Pismo Święte za herezję. Ciągle aktualna encyklika papieża Leona XIII Providentissimus Deus (O studiowaniu Biblii) z 18 listopada 1893 roku nakazuje wprost katolickim badaczom Biblii tak ją tłumaczyć i objaśniać, by pasowała ideologicznie do nauk Watykanu. Wystarczyło niekiedy zmienić tylko jedno słowo, by zmienił się sens całego przesłania.

***

Nieraz jednak ta papieska nieomylność postrzegana była nawet przez najgorliwszych katolików jako co najmniej niezrozumiała. Oto 14 mają 1999 roku Jan Paweł II, podczas wizyty delegacji irackiej w Watykanie, publicznie ucałował Koran, świętą księgę islamu! Zdjęcie papieża trzymającego w rękach i całującego Koran obiegło wtedy cały świat. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że papież zna bardzo dobrze cały Koran. Czyżby zatem oficjalnie podpisywał się on pod prawem zabijania innowierców (Koran, sura 5:17 oraz 48:29)? Dla mnie wyglądało to tak, jakby prezydent Izraela pocałował „Mein Kampf” Hitlera. Co czuli wtedy prześladowani w każdym islamskim kraju katolicy, widząc w gazetach ich papieża całującego Koran? Czy oni też krzyczą teraz: santo subito? Czy ktoś widział, żeby Jan Paweł II kiedykolwiek publicznie pocałował Pismo Święte, na którym podobno opiera się katolicyzm albo przynajmniej trzymał je w swoich rękach?


Jan Paweł II, również jako pierwszy papież w historii, przekroczył progi meczetu. 6 maja 2001 roku wszedł on do Wielkiego Meczetu Umajjadów w Damaszku. W imię międzywyznaniowego dialogu pokojowego Jan Paweł II pokłonił się wtedy Allahowi! Niewielu niestety zdaje sobie sprawę, że obowiązkowe zdjęcie butów przy wejściu do meczetu jest jak uklęknięcie przed krzyżem po wejściu do kościoła katolickiego. Meczet uważany jest przez muzułmanów za miejsce święte i bezwzględnie każdy MUSI tam oddać chwałę Allahowi.

***
Jednym z pierwszym papieskich dekretów wydanym ex cathedra, czyli z mocą nieomylności urzędu, był dogmat o nierozerwalności zbawienia wiecznego z przynależnością do Kościoła katolickiego ogłoszony przez papieża Innocentego III na Soborze Laterańskim IV w 1215 roku. Wkrótce potem w 1302 roku papież Bonifacy VIII potwierdził to swoim dogmatem o zbawieniu tylko przez poddanie się papieżowi w Rzymie. Miało to też na pewno podkład polityczny, bowiem w całej Europie szalał wtedy antyheretycki terror, zapoczątkowany przez papieża Urbana II. W 1095 roku podczas synodu w Clermont we Francji, wezwał on wszystkich chrześcijan do świętej wojny z heretykami, czyli przede wszystkim muzułmanami okupującymi Jerozolimę. Wyprawa na Jerozolimę zapowiadała się obiecująco, zwłaszcza że Urban II publicznie i uroczyście obiecał wtedy, iż każdy rycerz a nawet jego rodzice będzie miał odpuszczone grzechy, a jeśli polegnie na polu walki, pójdzie prosto do Nieba. Nie mogło być lepszej zachęty do walki co złupię u Żydów to moje, a jak zginę, pójdę prosto do Nieba. To samo jest dzisiaj mottem przewodnim dla czerpiących swe natchnienie z Koranu samobójców islamskich.
Dzięki tym obietnicom zgromadził Urban II kilkadziesiąt tysięcy ochotników, którzy w 1099 roku zdobyli Jerozolimę, krwawo rozprawiając się nie tylko z okupantami, ale i z Żydami. Do światowej historii przeszło na przykład spalenie żywcem prawie tysiąca izraelskich mężczyzn, kobiet i dzieci chroniących się w jerozolimskiej synagodze. Krzyżowcy grabili przy tym, co tylko się dało. Pokaźna część łupów zasiliła też wtedy papieski skarbiec. A wszystko to w imię uwalniania chrześcijaństwa z islamskiej nawałnicy. Za swoje osiągnięcia papież Leon XIII podniósł Urbana II w 1881 roku do rangi błogosławionego. Również następni papieże: Innocenty II (1130-1143), Celestyn II (1143-1144), Eugeniusz III (1145-1153) i Innocenty III (1198-1216) wsławili się wyprawami krzyżowymi nie tylko przeciwko muzułmanom, lecz także heretyckim sektom w całej Europie.
Wojny krzyżowe ciągnęły się przez około 250 lat, niosąc śmierć, grabieże i strach u wszystkich niepodzielających katolickiego światopoglądu. Z tego samego powodu w imię walki z heretykami lecz tylko na lokalnych, narodowych frontach, ukonstytuował wspomniany już papież Innocenty III, Świętą Inkwizycję. Jak Karol Marks był ojcem duchowym komunizmu, tak Innocenty III był ojcem duchowym inkwizycji. Dopiero jednak jego następca Grzegorz IX (1231-1233) wprowadził w życie papieską Inkwizycję jako walkę przeciwko wszystkim tym, którzy mogliby w jakikolwiek sposób zagrażać kościelnej dyktaturze. W majestacie papieskiego prawa torturowano i spalono na stosach setki tysięcy ludzi w całej zachodniej i centralnej Europie.

***

Rozpad Cesarstwa Rzymskiego w V wieku przyczynił się także do podziału Kościoła na wschodni (Konstantynopol) i zachodni (Rzym), Kościół wschodni na soborze w Konstantynopolu w 692 roku zatwierdził nowe prawo regulujące małżeństwa wśród duchownych. Biskupi nie mogli być już żonaci, natomiast księża i diakoni mogli, a nawet powinni zachować dotychczasowe związki małżeńskie. I do dziś w Kościele prawosławnym obowiązuje to samo prawo. Kościół zachodni nie zabraniał małżeństw wśród duchownych. Papieże, biskupi, księża mieli rodziny, żony, dzieci. Jedynym problemem było obowiązujące wówczas prawo dziedziczenia. Otóż każdy syn miał prawo do spadku po zmarłym ojcu. A jeśli ojcem był biskup czy ksiądz? Należała mu się też jakaś odprawa z majątku kościelnego. Papież Pelagiusz I (556-561) wydał więc dekret pozbawiający synów nowych księży prawa do spadku. Niedługo później papież Grzegorz I, zwany Wielkim (590604) pierwszy mnich wybrany papieżem rozciągnął to prawo na wszystkich bez wyjątku synów księży. Tylko synów, bowiem córki i tak nie miały żadnych praw spadkowych w ówczesnym świecie.

Żeby skończyć wszelakie niedomówienia, papież Benedykt VIII w roku 1022 zabronił zawierania małżeństw i nawet posiadania konkubin wszystkim nowo wyświęcanym księżom. Mimo to liczba żonatych księży, jak również ich dzieci, wcale nie malała. Nie było bowiem prawa kanonicznego zabraniającego bycia księdzem komuś już żonatemu. Korzystali z tego przede wszystkim ci, którzy mieli same córki, które i tak nie dziedziczyły nic po ojcu. Mogły liczyć tylko na przyzwoity posag. Dopiero papież Innocenty II na Soborze Laterańskim II w 1139 roku unieważnił wszystkie małżeństwa księży, ze skutkiem natychmiastowym musieli się oni rozwieść ze swoimi żonami. Od tej daty w całym Kościele rzymsko-katolickim obowiązuje celibat. Tylko w nim; bowiem w kościołach protestanckich księża zaczęli się żenić, a zakonnice wychodzić za mąż. Przestały obowiązywać doktryny papieskie, zaczęto wprowadzać w życie przykazania biblijne. W 1 Liście do Tymoteusza (3:1-4) tak pisze św. Paweł: „Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością.” Żeby nie było dwuznaczności w zrozumieniu tego skomplikowanego przesłania, na dole strony w Biblii Tysiąclecia jest odnośnik po słowach: mąż jednej żony; cytuję: „Tzn. raz żonaty lub uczciwie żyjący z jedną żoną. Kościół zachodni podniósł później wymagany stopień wstrzemięźliwości wprowadzając celibat”. Wygląda więc na to, według teologów katolickich, że życie z jedną żoną to wstrzemięźliwość jeden krok przed celibatem. Nie wiem, czy nawet najlepszy satyryk wymyśliłby podobne porównanie.


Grzegorz Nowak - Oto wielka tajemnica wiary

1 komentarz: