środa, 27 lutego 2019

Cierpienie przyczyną ateizmu?


Zgodnie z Bożą wolą zbawienie można znaleźć tylko w Chrystusie. Jego pragnieniem jest to, żeby wszyscy się upamiętali i byli zbawieni. W ramach swojej przyzwalającej woli pozwala On tym, którzy Go odrzucą, aby byli zgubieni na wieki. Nie jest prawdą, że każde zdarzenie jest skutkiem bezpośredniej woli Bożej, prawdą natomiast jest to, że każde zdarzenie jest rezultatem przyzwalającej woli Bożej. Grzech przyniósł światu zniszczenie, choroby i śmierć, ale Bóg wprowadził w życie swój plan zbawienia i uratowania upadłych, oddzielonych od Niego grzeszników i przywrócenia ich do pełnej miłości społeczności z Nim. Zrozumienie kwestii zagadnienia stworzenia i upadku pomaga nam zyskać podstawy do zaufania kochającemu, wszechmocnemu Bogu.

Niewierzący odrzucają Boga. Większość ateistów używa cierpienia i zła jako argumentów przeciwko chrześcijańskiemu teizmowi. Niektórzy trzymają się Boga, którego sami wymyślili. Odrzucają, albo korygują Boga Biblii, zwłaszcza jeśli chodzi o Jego dobroć, moc czy wiedzę. Oczywiście, wszyscy ateiści i wszystkie religie muszą zmagać się z trudną rzeczywistością zła i cierpienia.
Niektórzy stali się ateistami z powodu okropieństw Holokaustu. Richard Rubenstein, radykalny żydowski teolog, powiedział: „Jestem przekonany o jednym: wśród dymów Auschwitz zniknęło coś jeszcze oprócz ciał mojego ludu. Umarł tam Bóg przymierza”.
Elie Wiesel znalazł się w Auschwitz w wieku 15 lat. Jego matka, ojciec i młodsza siostra zostali zabici przez nazistów. On przeżył, ale ucierpiała jego wiara w Boga. W obrazowy sposób opisywał szczegóły egzekucji przez powieszenie i śmierć w płomieniach. „Nigdy nie zapomnę płomieni, które na zawsze strawiły moją wiarę. (...) Nigdy nie zapomnę chwil, w których ginął mój Bóg, a marzenia mojej duszy obróciły się w popiół”. To, co pisał później, pokazuje, że wierzył w Boga, nawet jeśli wyrażał gniew i sprzeciw wobec Niego.
W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku Reeve Robert Brenner przepytał tysiąc osób, które przeżyły Holokaust, jak wpłynął on na ich wiarę. Prawie połowa powiedziała, że w żaden sposób. Jedenaście procent stwierdziło, że porzuciło wiarę w Boga i już jej nie odzyskało, Brenner zauważył, że ich ateizm był w znacznym stopniu emocjonalną reakcją, pełną zranienia i gniewu na Boga za to, że ich opuścił. Pięć procent porzuciło ateizm i z powodu Holokaustu uwierzyło w Boga."

Tragiczna śmierć trzech tysięcy osób w Twin Towers w Nowym Jorku, 11 września 2001 roku, spowodowała wiele okrzyków skierowanych przeciwko Bogu. Pewien program w telewizji publicznej cytował niektóre z tych wypowiedzi.
Ann Ulanov, profesor psychiatrii i religii w Union Theological Seminary w Nowym Jorku, powiedziała: „To, co się stało 11 września, to coś tak strasznego - i takie pozostanie przez lata - że może zniszczyć każdy obraz Boga, który opiekuje się nami i ma plan dla mnie, dla tych, których kocham, dla moich znajomych, mojego narodu i całego świata”. Mówiła też: „Obraz wszechdobrego Boga może zostać zniszczony, a jednak również nieboski obraz może zostać zniszczony, ponieważ dzięki fali dobroci, dzięki prostym aktom życzliwości nastąpiła zmiana u wielu ludzi, którzy myśleli, że już w nic nie można wierzyć”.
Ortodoksyjny rabin Brad Hirschńeld powiedział, że chciałby wierzyć w „bardzo osobistego, bardzo opiekuńczego i bardzo troskliwego Boga”. Stwierdził, że wie, iż jest to śmieszne „wierzyć w takiego Boga, bo gdyby taki Bóg istniał, już dawno zostałby zrzucony z tronu” w trakcie ludzkiej historii.
Episkopalny ksiądz z Manhattanu, Joseph Griesedieck, niedługo po 11 września powiedział, że razi go kontrast między ugrzecznionym uwielbieniem a horrorem strefy zero: „Przed 11 września oblicze Boga jawiło mi się jako mocne, bezpieczne i logiczne. Jako oblicze, na którym choć czasami wydawało się odległe można było polegać, że będzie. On wszystko utrzymywał w porządku; słońce wschodziło i zachodziło. On się o nas troszczył i można było na Nim polegać. Po 11 września Boże oblicze było dla mnie niczym pusta tablica. Nie można było na Nim polegać w żaden sposób, w jaki można - jak sądziłem - polegać na Bogu. To właśnie czułem, gdy stałem w strefie zero. Bóg wydawał się nieobecny. Było to przerażające, ponieważ te Jego atrybuty, na których wcześniej polegałem, gdy myślałem o Bogu, nagle zniknęły i wydawało mi się, że nie pozostało mi nic oprócz tego, co nazywamy wiarą. Ale wiarą w co? Nie byłem tego pewien.
Ateista Ian McEwan powiedział: „Czułem się utwierdzony, bardziej niż zwykle, w mojej niewierze. Jaki Bóg, jaki kochający Bóg, mógł zezwolić na coś takiego?”. Uznaje on modlitwę za „niemal infantylne wołanie do istoty, która mogła zainterweniować - ale, jak widać, tego nie zrobiła”. Odrzuca on wiarę w Boga jako „obrazę rozumu”.

W piosence zatytułowanej „Dear God” („Drogi Boże”) zespół XTC skarży się Bogu na to, że zawodzi ludzi, wywołuje wojny i topi dzieci, sugerując, że jest „tylko jakąś nieziemską ściemą”. Piosenka kończy się zaprzeczeniem wiary w „Dobrego Boga”.
Interesującym jest to, że Ci, którzy wyznają niewiarę w Boga, wciąż obwiniają Go za różne rzeczy. Sednem tego, jak ludzie reagują na cierpienie, jest to, jak odnoszą się do Boga. Częste postawy to: zaufanie i akceptacja, pytania i brak wiary, obwinianie i oskarżenia oraz odrzucenie i zaprzeczenie.

Philip Yancey wyróżnił dwie sprawy związane z cierpieniem: jego przyczynę i naszą reakcję. Możemy nigdy nie zrozumieć przyczyny konkretnego przypadku swojego cierpienia. Jednakże możemy kontrolować naszą reakcję.
Najważniejsza rzecz, z jaką spotykają się chrześcijanie, którzy cierpią, to nie pytanie: „Czy Bóg jest za to odpowiedzialny?”, ale „Jak powinienem reagować na te straszne rzeczy, które mnie spotykają?”

Podstawowe zrozumienie Bożej roli w ludzkim cierpieniu jest kluczowe dla wyrobienia sobie odpowiedniego podejścia do problemu cierpienia. Pierwsze dwie części tej książki mówiły o Bożym nauczaniu na temat cierpienia i o tym, jak Jego rola pomaga nam w odpowiedni sposób kontrolować naszą reakcję na cierpienie i zło. W tej części problem zła i cierpienia zostanie omówiony bardziej szczegółowo. Będzie mowa o tym, jak powinniśmy rozumieć problem cierpienia i zła oraz jak należy się do niego odnosić. Ostatni rozdział omawia niewłaściwe rozwiązania tego problemu.


Lynn Gardner - Gdzie jest Bóg, gdy cierpimy? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz