A.W. Tozer był pastorem Kościoła Southside Alliance w
Chicago w latach 1928-1959. Wysłuchałem wielu jego kazań — zawsze z pożytkiem
dla siebie — i oczekiwałem na wydanie kolejnych książek tak niecierpliwie, jak
miłośnik kryminałów wyczekuje kolejnej części ulubionej powieści. Do dzisiaj
regularnie czytam jego książki i zawsze odnajduję w nich coś nowego. Jego
kazania, podobnie jak i książki, cechuje niezwykła intensywność. Tozer chodził
z Bogiem i znał Go osobiście. Słuchanie zwiastowania Tozera było tak
bezpieczne, jak otwarcie pieca hutniczego i zaglądanie do środka! Piszę ten
rozdział, aby nie dopuścić do tego, by młode pokolenie wzrastało, nie znając
Tozera. Na początek zachęcam do lektury The Pursuit of God (Szukanie Boga) — to jedne z najlepszych rozważań napisanych przez amerykańskiego pastora.
Czytanie jej jest jak czyszczenie okularów dla oczu duszy — pozwala dostrzec
więcej. To najskuteczniejszy lek na gorączkę, w której człowiek może pomylić
aktywizm ze służbą. Ta książka gani mnie, ilekroć niedostatecznie oddaję się
uwielbieniu. Z tych i wielu innych powodów staram się ją czytać co najmniej raz
w roku. Następnie polecam przeczytać The Divine Conquest (Boży podbój) i The
Knowledge of the Holy (Poznanie Świętego) - w mojej opinii jest to najlepsze
współczesne studium przymiotów Boga. Lektura tych trzech pozycji umożliwi
czytelnikowi poznanie podstaw myśli Tozera na temat Boga, Chrystusa, Ducha
Świętego, Kościoła, Biblii i odpowiedzialności wierzących w dzisiejszym
świecie. To doskonałe przygotowanie do rozpraw duchowych Tozera, jak The Root
of the Righteous (Korzeń sprawiedliwych), Born After Midnight (Narodzenie po
północy), Of God and Men (Bóg i ludzie), That Incredible Christian (Niesamowity
chrześcijanin), Man: The Dwelling Place of God (Człowiek: mieszkanie Boga), jak
również The Christian Book of Mystical Verse (Chrześcijańska poezja mistyczna)
— ostatnia pozycja polecana jest szczególnie miłośnikom poezji i pieśni.
Kazania Tozera często stawiają nas przed pytaniami: Czy Bóg jest dla mnie
prawdziwy? Czy moje chrześcijańskie doświadczenie jest zaledwie zbiorem
definicji, listą właściwych doktryn, czy raczej żywą relacją z Bogiem? Czy
doświadczam Boga bezpośrednio? A może jedynie czerpię doświadczenie z drugiej
ręki, od innych? Czy moje serce pragnie osobistego uświęcenia? Te pytania są
dziś szczególnie aktualne, być może nawet bardziej, niż jesteśmy gotowi
przyznać.
Jestem przekonany, że wielu ewangelicznych pastorów nigdy
nie miało kontaktu z tym bogactwem duchowej literatury, którą inspirował się
Tozer, a może nawet celowo jej unikało, dlatego chciałbym gorąco polecić tę
listę czytelnikowi. Pojawiają się tam takie nazwiska, jak William Law, który
wywarł duży wpływ na Wesleyów, czy William Temple, piastujący do śmierci w 1944
roku urząd arcybiskupa Canterbury. Jest John Knox, szkocki prorok Reformacji,
Francois Fenelon, bliski przyjaciel Madame Guyon; George Fox, twórca bractwa
Kwakrów; John Wesley i Francis Asbury, wielcy przywódcy metodystyczni; Henry
Scougal, którego Life of God in the Soul of Man (Życie Boga w duszy ludzkiej)
to najwybitniejsze rozważania religijne napisane w Szkocjii, Soren Kierkegaard,
melancholijny duński filozof; Dietrich Bonhoeffer, niemiecki teolog; czy choćby
Thomas Kelly, kwakier i młody pisarz, któremu przedwczesna śmierć uniemożliwiła
rozwój wielkiej kariery. Ponadto znajdziemy tam wybór dzieł anonimowych
autorów, jak choćby Theologia Germanica, którą Luter umieszczał tuż obok Biblii
i dzieł Augustyna czy Chmura niewiedzy, z której uwielbiał cytować sam Tozer.
Pewnego razu rozmawiałem przy kolacji o mistykach z Martynem
Lloyd-Jonesem, który podzielił się wówczas interesującą historią. Zamieszczam
ją w książce za jego pozwoleniem. „Występowałem kiedyś z dr. Tozerem na jednej
konferencji — zaczął opowieść - Bardzo wysoko ceniłem jego służbę i
towarzystwo. Pewnego razu zwrócił się do mnie słowami: «Łączy nas podejście do
spraw duchowych, jednak do tych samych wniosków doszliśmy innymi drogami».
Zapytałem go, co ma na myśli. «Chodzi o to — odparł — że pan szedł ścieżką purytan, podczas gdy ja szedłem ścieżką mistyków». Muszę przyznać, że miał
całkowitą rację!” Powyższa historia zdaje się dowodzić, że doktryna i pobożność
zostały połączone przez Boga i żaden człowiek nie powinien ośmielać się ich
rozdzielać. Zrozumienie doktryny powinno kierować nas do silniejszego oddania
Chrystusowi, a pogłębiona pobożność powinna sprawiać, że będziemy lepiej służyć
Bogu i pozyskiwać dla Niego więcej dusz. Jezus doskonale wyraził tę jedność w
słowach: „Zamieszkajcie we mnie, a Ja w was (...). Beze mnie bowiem nic uczynić
nie możecie.” To właśnie głoszą ewangeliczni mistycy, a głos ten jest niezwykle
potrzebny w dzisiejszym Kościele.

A.W. Tozer z książki Warrena Wiersbe – 10 osób, które powinien znać każdy chrześcijanin